Taniej już było
Ceny w UK rosną ostatnio w co najmniej niepokojącym rozmiarze. Inflacja jest nieodłączną cechą gospodarki, ale to, co się dzieje obecnie, każe wątpić w sens życia w tym kraju. Dla wielu opiera się ono bowiem tylko na pracy i pozyskiwaniu środków finansowych jedynie w celu przetrwania. O ile na odżywaniu da się zaoszczędzić, to rachunki za dach nad głową demolują niejeden budżet.
Oficjalne dane wskazują, że inflacja w grudniu nieco spadła, do 2.5% in December - po dwóch miesiącach wzrostu. To wciąż sporo ponad 2-procentowy cel Bank of England, ale trochę mniej niż przewidywania ekonomistów (2.6%). Ceny więc wciąż rosną, choć trochę wolniej.
Ale taka jest średnia. Niektóre dziedziny - i to te kluczowe - wciąż notują szokujące i bolesne wzrosty.
Koszt wynajmu w UK
To coś, co dotyka budżety domowe chyba najbardziej. Zwłaszcza jeżeli chodzi np. o Polaków, tych przybyłych w ostatnich dekadach. Imigranci wszak nie odziedziczyli tu żadnych posiadłości i w znacznej części polegają na wynajmie. Inni - spłacają pożyczki na domy.
Średni brytyjski czynsz wzrósł o 9% w ciągu 12 miesięcy do grudnia 2024. Jeżeli chodzi o kraje Zjednoczomego Królestwa, to podniósł się do £1,369 (9.2%) w Anglii, £777 (8.5%) w Walii i £991 (6.9%) w Szkocji.
Według portalu Zoopla wynajem nieruchomości jest oferowany o £270 za miesiąc drożej niż było to na końcu pandemii. Średni koszt miesięczny to £1,270, a roczny £15,240. Po pandemii wszak popyt na domy do wynajęcia wzrósł o 1/3...
Jedyne co ciut pociesza, to fakt, że owe podwyżki zwolniły. Dochodzimy bowiem do momentu, kiedy potencjalni lokatorzy nie będą mogli zapłacić więcej. Po prostu więcej nie mają... A dzieje się tak dlatego, że podwyżki płac zdecydowanie nie dotrzymują kroku podwyżkom czynszów.
Landlordowie i ich agenci wyciskają jeszcze grosz tam gdzie się da - a to w najtańszych do tej pory dzielnicach. Tu podwyżki są największe.
Co ciekawe roczna inflancja czynszów w Północnej Irlandii wynosi aż 10.5% - przy 1.3% w Londynie. Jeszcze gorzej jest w Rochdale, gdzie wynajem kosztuje 11.9% drożej. W Blackburn to 10%, a w Birkenhead up 9%.
Gminy w UK wycisną ile wlezie
Ale ceny „za chatę” podnoszą nie tylko prywatni. Do góry idą ceny mieszkań komunalnych. Np. w Glasgow podnoszą od od 2,7% do 7,9%, a to z powodu rosnącego deficytu budżetowego. Nie inaczej jest w Londynie. Do tego miasta likwidują ulgi podatkowe dla najbiedniejszych mieszkańców.
Councile w ogóle podnoszą co się da. Np. w Stockport do góry idzie council tax, opłaty za opróżnianie kubłów i opłaty parkingowe. Darmowych parkingów nie będzie już w ogóle. W Trafford, oprócz wyższego podatku komunalnego, chcą dodać specjalną opłatę za zielone kubły.
Trafford jest w ogóle gminą, w której - jak i w siedmiu innych (w tym np. Windsor) - podniosą council tax kilkukrotnie ponad to, co wcześniej było dopuszczalne prawnie. A to na podstawie specjalnej aprobaty rządowej.
Trafford jest w ogóle gminą, w której - jak i w siedmiu innych (w tym np. Windsor) - podniosą council tax kilkukrotnie ponad to, co wcześniej było dopuszczalne prawnie. A to na podstawie specjalnej aprobaty rządowej.
"To nie ten Zachód"
Jaka jest naprawdę Wielka Brytania?
Przeżycia imigranta "poakcesyjnego"

Energia - jak zwykle
Nie mogłoby być inaczej. Ceny gazu i prądu rosną jak zwykle. Agencja rządowa Ofgem podniosła znów tzw price cap – czyli ograniczenie dotyczące stopnia podwyżek cen za energię. W rezultacie ktoś kto przy opłatach posługuje się direct debit i zużywa typową ilość prądu i gazu, zapłaci średnio £1,738 za rok.
To niby tylko £21 więcej niż poprzednio. Jednak kiedy popatrzymy na poziom cen sprzed pandemii, jest tu już o połowę drożej... Do tego przewiduje się kolejny wzrost opłat w kwietniu, tym razem o 3%. Istnieje możliwość spadku w lipcu... i kolejnej podwyżki w październiku.
Coś na ząb
A jak jest z żywnością? Cóż, to każdy widzi na co dzień w supermarketach, ale popatrzmy na konkretne produkty. Otóż np. masło wzrosło w przeciągu roku średnio o 12,2% (z £2,14 do £2,40). Ziemniaki (white potatoes) o 20 % - z 74 do 89 p. Sałata lodowa podobnie o 1/5 (82 do 98 p).
Najbardziej podrożała oliwa, bo o 23% (7,40 do 9,11 za litr) - tutaj winny jest nie tylko brytyjski rynek, ale przede wszystkim fale upałów w południowej Europie. Tyle, że w ciągu ostatnich trzech lat jej ceny poszły w górę prawie 2,5-krotnie.
Czy z czymś nie jest źle? Tak - np. mleko utrzymuje się na tym samym poziomie (£1,51 za 4 pinty). A majonez, pomidory w puszce, czy masło orzechowe, nawet potaniały!
Co będzie dalej?
Niestety, to co dzieje się na światowych rynkach to jedno - ale w UK ponad połowa firm planuje wzrost cen w ciągu najbliższych trzech miesięcy. To ze względu na rosnące koszty i podatki. Wiadomo wszak np. że wkład pracodawców na ubezpieczenie społeczne (national insurance) wzrośnie od kwietnia 13.8% do 15%. Płaca minimalna wzrośnie z £11.44 do £12.21.
Do tego w firmy uderzają podobne podwyżki jak i w konsumentów. Energia, czynsze - do których dochodzą business rates, czyli podatki komunalne od firm. Dopóki mogą, przenoszą koszta na klientów. Kiedy to przestaje mieć sens - trzeba się zamknąć.
SP
INNE
Ogromny podatek od kupna domu
Hiszpanie zarabiają wiele na turystyce, ale wynajem krótkoterminowy daje im się we znaki. Planują więc m.in. wprowadzić 100% podatku od zakupu domu dla osób spoza UE.
Dom - nie teraz
Brytyjczycy kupują domy w coraz poźniejszym wieku - jak wynika z ustaleń banku Halifax. Obecnie stać ich na to, kiedy mają średnio 32 lata. O trzy lata gorzej niż dekadę temu.
Powodem są oczywiście koszty, zwłaszcza problem z uzbieraniem na depozyt.
O paleniu cichosza
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) chce zakazać pokazywania papierosów w filmach, mediach czy książkach. O paleniu nie będą mogli też pisać naukowcy, a nawet internauci. Dotyczy to tak instytucji, jak i pojedynczych osób.
Autobusy znów miasta
Manchester stopniowo przejmuje linie autobusowe od firm prywatnych. Ma to obniżyć ceny i uporządkować rozkłady jazdy, a także pomóc w utrzymaniu nierentowanych, cz wciąż potrzebnych linii.
Monstrualne podwyżki
Ceny ubezpieczeń samochodowych rosły zawsze, zwłaszcza w UK, ale tym razem podwyżki należą do rekordowych. Dostanie się zwłaszcza młodym i mieszakńcom dużych miast.
Uważaj jak kupujesz wczasy
Trwa sezon dla telefonicznych bądź internetowych oszustów sprzedającyh "lewe" wakacje i lotynigdy w UK się nie kończy. Liczba oszustw tego typu rośnie. Zaufanie pokładane w znanych firmach i dużych hotelach możę wcale nie pomóc. Z drugiej strony oszukuje się wielu tych, którzy chcą wybrać się na brytyjskie kempingi albo kwatery prywatne.Dentyści w UK
Poziom opieki medycznej w UK to cieżki temat. Jest niby NHS, z którego są tak są tu dumni, ale Brytyjczycy często sami narzekają na standard, a zwłaszcza dostępność usług. Inna sprawa, że wielu niespecjalnie dba o swoje uzębienie.
REKLAMA