Dług dla nas wszystkich

W Wielkiej Brytanii planują obciążyć długami za rachunki energetyczne niezadłużonych odbiorców tejże energii. Wszystkich. Doliczą 5 funtów do rachunku za gaz i prąd każdego mieszkańca. I to jest pomysł państwowy, a nie firm energetycznych. Stoi za nim Ofgem. W ten sposób pozbędą się 500 mln funtów długu z obecnych 4,4 mln.
dług za energię w UK
Instytucja ta - Office of Gas and Electricity Markets – to oficjalny, rządowy regulator rynku energetycznego, którego głównym zadaniem jest ochrona konsumentów(!). Reguluje on ceny, ustala zasady gry, jego zdanie jest decydujące.

Problem z rachunkami za energię i związanym z nimi zadłużeniem jest nieustający, ale w ostatnich latach, w związku z wysokimi cenami energii, liczba niezapłaconych rachunków gwałtownie wzrosła i jest już na poziomie rekordowym.
Brytyjskie gospodarstwa domowe mają obecnie aż 4,4 mld funtów zadłużenia wobec dostawców. W ostatni roku wzrosło ono o 750 milionów. Wiadomo też, że ponad milion gospodarstw domowych nie ma żadnych wiążących ustaleń z firmami energetycznymi dotyczących spłaty zaległości. Dwa lata temu było to 400 tysięcy. Średnie zadłużenie takiego gospodarstwa to £1716.

REKLAMA
Kaloryfer na podczerwień, 450 W
Wydasz trzy razy taniej na ogrzewanie!

Könighaus 450 W Smart Dual Infrared Heater Wi-Fi App Control with Remote Control



Ocenia się, że blisko 200 000 osób pobierających zasiłki uzależnione od dochodów może starać się o umorzenie tych zaległości. W ogólnym bilansie zredukowano by je dzięki temu o jakieś 500 mln funtów. Zgodnie z planem Ofgem, z pomocy będzie mógł skorzystać każdy będący na zasiłkach, kto zaciągnął dług energetyczny w wysokości ponad 100 funtów od kwietnia 2022 roku do marca 2024 r.

Kwalifikacji beneficjentów systemu dokonywałyby firmy energtyczne - które skorzystają na tym dodatkowo, bo osoby te będą musiały wnieść wkład własny w spłatę długu lub pokrycie kosztów bieżącego zużycia energii. Jeśli ich na to nie stać, pomogą im organizacje charytatywne zajmującej się spłatą długów.
Plan miałby wejść w życie od początku przyszłego roku.

No tylko jeszcze jedno - kto miałby za to zapłacić? Bo podobno za wszystko ktoś musi zapłacić...
Rząd? Firmy energetyczne? Nie - my wszyscy, którzy płacimy za energię zgodnie z zasadami. Po prosu nam zabiorą więcej, bez pytania.

JS


Komentarz

Przy okazji uczymy się podwójnego znaczenia wyrażenia „write off”, które regularnie w swoich tekstach używa Ofgem. Bo kiedy uszkodziłem mój samochód to on został zakwalifkowany jako „write off” - spisany na straty. Był, nie ma, dowidzenia.
W tym zaś przypadku to „write off” nie znaczy spisania na straty, ale raczej odpisanie albo przepisanie. Nie stracą dłużnicy, z których rachunków pieniądze zostaną odpisane, ani firmy energetyczne (tam straszna bida) - bo zaległości zostaną przypisane komuś innemu.

Stracą np. ci, którzy siedzą w zimnych domach, aby nie płacić za dużo (opłaty stałe i tak muszą płacić) i wpaść w długi - i zapłacą za tych, którzy jednak grzeją choć ich nie stać.

Comment Box is loading comments...

 INNE   

Jednak łatwiej w UK

W ostatnich latach setki tysięcy Polaków powróciło z UK do Polski. Powody są różne - Brexit, kryzys ekonomiczny, czy też spełnienie swoich celów na chwilowej emigracji. Jednak wielu też wraca... z Polski na Wyspy.

Mówią, że jest lepiej
Propaganda, nie tylko oficjalna, często głosi, że w Polska goni Zachód i emigrować się nie opłaca. Tymczasem nasze dochody plasują nas na 28. miejscu w Europie. Lepiej mają np. w Warszawie, ale za to w takim Ostrowcu zarabiają ponad dwa razy słabiej.

Dodatkowa forsa na UC
Rząd brytyjski przeznacza dodatkowe pieniądze na pomoc dla najuboższych, ze względu na tzw. "cost of living crisis". Środki zostaną wypłacone w kilku transzach. Wydłuży też program oszczędnościowy "Help to Save".
Jak ratować się przed kacem
Jest wiele remediów na tę przypadłość dnia następnego, ale nic nie jest niezawodne, niestety. Wiele pochwał użytkowników zbiera od dziesiątek lat legendarna "polska ostryga".

Jak co roku przeprowadzono ranking najlepszych do życia miast. Nie jest chyba zaskoczeniem, że w czołówce nie ma niczego ze UK. Choć Manchester w tej klasyfikacji awansował. Daleko mu wszakże nawet do pierwszej dziesiątki... jest w czwartej. Gdzie zaś żyć najlepiej? Nad pięknym modrym Dunajem.


REKLAMA

Stwórz darmową stronę używając Yola.