Merkuriusz Polonijny

Aby stracił tylko klient

Komisja Europejska chce pomóc liniom lotniczym kosztem klientów. Uczyni to poprzez znaczne utrudnienie pasażerom możliwości odzyskiwania pieniędzy za opóźnione loty. Obecnie odszkodowane przysługuje m.in. w sytuacji, kiedy lot jest opóźniony o co najmniej trzy godziny i to z winy przewoźnika. Ma być gorzej.

Linie lotnicze odrzucają już dziś 59 proc. wniosków o odszkodowanie – wynika z danych AirHelp.  Teraz o odszkodowanie może być jeszcze trudniej. Komisja Europejska chce wydłużyć czas opóźnienia lotu, przy którym linie muszą płacić odszkodowanie, z trzech do pięciu godzin, a przy dłuższych lotach – do 12 godzin.
Także przy usterkach technicznych przewoźnicy mają być zwolnieni z odpowiedzialności. – W efekcie tych propozycji nawet 75 proc. pasażerów może stracić ochronę – ostrzega Magdalena Bursa-Łapińska z AirHelp.
Usterki techniczne to szczególnie wygodny wytrych dla linii. Kto je bowiem sprawdzi? W praktyce dana firma zasłon się usterkami i pasażerom dostanie ię figa z makiem.

Pasażerów chroni tzw. rozporządzenie nr 261/2004. Trwają dyskusje nad jego zmianą. Zgodnie z obecnymi przepisami za opóźniony o przynajmniej trzy godziny lub odwołany lot pasażerowi należy się odszkodowanie. Jego wysokość zależy od odległości i kierunku podróży. W przypadku lotów wewnątrz Unii Europejskiej do 1,5 tys. km odszkodowanie wynosi 250 euro. W tych nieco dłuższych na terenie UE oraz poza jej terytorium o długości 1,5–3,5 tys. km jest to kwota 400 euro. Opóźnienie lotów poza terytorium UE o długości ponad 3,5 tys. km to obowiązek wypłaty odszkodowania od 300 euro (3–4 godz. opóźnienia) do 600 euro. Według proponowanych poprawek wysokość kar ma zostać utrzymana, wydłuży się jednak czas opóźnienia, przy którym pasażerowi będzie należało się odszkodowanie.

No ale i ono będzie teoretyczne, skoro: – Drugą z proponowanych zmian jest włączenie usterek technicznych do katalogu nadzwyczajnych okoliczności, za które linia lotnicza nie ponosi odpowiedzialności. Do tej pory linie ponosiły odpowiedzialność za jakość swojej floty, a pasażerowie cieszyli się szeroką ochroną swoich praw. Ta sytuacja może się zmienić – mówi radca prawny AirHelp.

REKLAMA
W Unii Europejskiej trwają jeszcze prace nad rozporządzeniem, ale nowe przepisy mogą wejść w życie lada moment. I jak widać, nowe prawo będzie chroniło linie lotnicze, stracą za to pasażerowie.

Jest to ryzykowne zwłaszcza w kontekście pandemii koronawirusa i odwołanych w związku z tym lotów. - Pasażerowie mogą zostać poszkodowani podwójnie – ocenia Magdalena Bursa-Łapińska. - Po pierwsze z tego względu, że nawet 75 proc. z nich może być pozbawionych prawa do odszkodowania. 

Po drugie, wdrożenie rozporządzenia w 2004 roku w dotychczasowym kształcie doprowadziło do ograniczenia opóźnień nawet o 5 proc., a proponowane zmiany mogą odwrócić tę sytuację.
Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, w 2018 roku 17,6 mln pasażerów w UE doświadczyło odwołania swoich lotów, a 16,5 mln osób – długiego opóźnienia lotu. W obydwu przypadkach jest to ok. 1,5 proc. pasażerów w 2018 roku. Tylko 38 proc. uprawnionych zgłosiło roszczenie z tego powodu (w 2011 roku było to 8 proc.).
Zaś linie lotnicze już teraz wyprawiają co chcą. AirHelp podkreśla, że i tak odrzucają 93 proc. wniosków o odszkodowanie, tłumacząc się  tzw. nadzwyczajnymi okolicznościami. 8 proc. jest odrzucanych niemal automatycznie, bez podania przyczyny, a połowa czeka na rozpatrzenie ponad sześć tygodni.

W relacji klient – linia lotnicza ten pierwszy jest zdecydowanie słabszy, zatem tylko jednoznaczne, silne ustawodawstwo, jak też możliwość egzekucji odszkodowania mogą zapewnić prawidłową ochronę praw pasażerów – przekonuje ekspertka.

Stowarzyszenie Rzeczników Praw Pasażera APRA przeprowadziło ankietę na ponad 10 tys. Europejczyków, również pasażerów z Polski, na temat planowanych zmian. Wynika z niej, że podróżni nie chcą przepisów w proponowanym kształcie. Ponad 90 proc. badanych uznaje obecne rozporządzenie za odpowiednie, a 72 proc. nie zgadza się na wydłużenie czasu opóźnienia lotów.

4 na 10 ankietowanych uważa, że odszkodowania powinny przysługiwać już w przypadku godzinnego opóźnienia. 80 proc. polskich pasażerów jest zdania, że linie lotnicze powinny ponosić odpowiedzialność za jakość swojej floty. Z kolei 90 proc. jest skłonnych dopłacić do biletu, aby zagwarantować sobie, że w razie potrzeby ich prawa będą respektowane, 7 na 10 z nich – nawet 10 euro. Wnioski z tej ankiety obrazują również skłonność linii lotniczej do przestrzegania prawa – podkreśla Magdalena Bursa-Łapińska.

Opr. Jac, źródło Newseria



Comment Box is loading comments...
AKTUALNE                 

Dramaty imigrantów
W Salisbury doszło do zbrodni w rodzinie polskich imigrantów. To nie pierwszy taki przypadek. Przybyszom z innych krajów doskwierają tak współczense problemy dnia codziennego, jak i rozłąka i trudności z adaptacją.
Na lotnisko lepiej rowerem
Lotnisko w Manchesterze, które właśnie obchodzi swoje 80-lecie, przygotowało wspaniały „prezent” dla klientów – już nie da się tam podjechać samochodem za darmo nawet na minutę. Za wszystko trzeba płacić, względnie dodać nawet kilkadziesiąt minut do czasu podróży, aby dostać się do terminala autobusem z odległego, darmowego punktu drop-off.

Problemy z Ryanairem
Ryanair został wybrany najgorszą linią lotniczą szósty rok z rzędu w cieszącym się uznaniem plebiscycie Which. Fakt nie dziwi, biorąc pod uwagę takie wyczyny, jak ten niedawny, kiedy pasażerów lecących do Salonik dostarczono do Rumunii.
Małe też piękne
Polecamy wakacje na Wyspach Jońskich. Najbardzeij znana z nich to Korfu, ale warto zwiedzie i pozostałe. To najbliższy Wielkiej Brytanii region Grecji, dający świetne możliwości wypoczynku.

Stwórz darmową stronę używając Yola.