Merkuriusz Polonijny

Imigranci - bohaterowie pandemii

Rejestracja w w systemie settled status nie idzie tak jak powinna. Wielu imigrantom w razie braku powodzenia w aplikacji grozi – przynajmniej teoretycznie – deportacja. Dlatego w ich obronie wystąpiła grupa parlamentarzystów, nazywając tych ludzi nawet „bohaterami kryzysu koronawirusowego”. A to ze względu na wykonywaną przez nich cieżką pracę, nawet w trakcie pandemii. Za imigrantami opowiadają się partie mniejszościowe.
brytyjski parlament

Skromnie szacując, dziesiątki tysięcy obywateli Unii Europejskiej żyjących na terenie Zjednoczonego Królestwa nie otrzymało wciąż statusu osiedleńczego. Grupa posłów zwróciła się więc do premiera Borisa Johnsona o zagwarantowanie prawa do pobytu dla ponad trzech milionów Eurpoejczyków przebywających na stałe w UK.

Wedle ostatnich obliczeń złożono do tej pory ok. 3,8 miliona aplikacji. 3,6 miliona zostało już rozpatrzonych, z tego  ponad 2 miliony osób tj. 57 procent otrzymało pełny settled status, 1,5 miliona czyli 42 proc. status pre-settled, zaś ok. 75000 (2 proc.) dostało odpowiedź odmowną, względnie ich aplikacja okazała się nieprawidłowo wykonana bądź nieuprawniona.

I właśnie o tych, których sytuacja pozostaje nierostrzygnięta, a co za tym ich przyszłość niepewna, chodzi sygnatariuszom listu do premiera. Przypominają oni, że to imigranci stanowią znaczną część personelu firm dostawczych, pracowników rolnictwa i przemysłu przetwórczego, domów opieki i pielęgniarstwa – innymi słowy tych, dzięki którym w znacznej mierze kraj działała w dobie lockdownu.
List podpisali: lider Scottish National Party’s w Westminsterze Ian Blackford, rzecznik Liberalnych Demokratów Alistair Carmichael, lider walisjkiej partii Plaid Cymru Adam Price, lider SDLP Colum Eastwood oraz Caroline Lucas z Green Party.
W ich piśmie czytamy m.in.: „Powinno być to powodem do wstydu, że wielu z bohaterek i bohaterów kryzysu koronawirusowego może poczuć się niechcianymi w tym kraju (…). Miliony europejskich imigrantów, którzy mieszkają w UK i którzy pracują w szpitalach i supermarketach wywodzą swoje prawo do pobytu tutaj z zasady wolności przemieszczania się uznawanej w Unii Europejskiej, którą rząd chce obecnie obalić. Każe im się aplikować o prawo do pozostania w UK poprzez system settled status, proces który może okazać się zawodny. Chociaż settled status został przyznany już wielu obywatelom Unii, niezmiennie martwi nas fakt, że inni mogą stracić swoje prawo do pobytu w tym kraju. System aplikacyjny również działał z opóźnieniem w trakcie pandemii i niektórzy mogą ucierpieć przez luki w tej procedurze.”  

Parlamentarzyści wzywają premiera, aby ten przyznał Europejczykom prawo do pobytu na terenie Zjednoczonego Królestwa. Ian Blackford uznaje to za sprawę pilną. - Dla wielu z nich Wielka Brytania jest ich domem – podkreśla lider szkockich nacjonalistów.
- Miliony osób z Unii to nie jest po prostu element statystyki, czy kapitału – dodaje Caroline Lucas. - To nasi sąsiedzi, przyjaciele, a nawet rodziny. Pomysł, że ktokolwiek z nich mógłby stracić swój status tutaj powinien być dla nas wstydem. A może się to stać, jeżeli cały system statusu osiedleńczego nie zostanie obalony. Nawet jeżeli większość aplikuje pomyślnie.

Posłanka Zielonych przypomina, że zwolennicy wyjścia z Unii obiecywali, że Europejczycy żyjący w Wielkiej Brytanii będą mieli prawo pobytu – a nie możliwość do aplikowania o prawo pobytu w ramach systemu, który może ich odrzucić.- Wobec czego prosimy teraz, aby ta obietnica została dotrzymana.


Alena Ivanova, organizatorka kampanii Right to Stay i Another Europe is Possible zauważyła z kolei, że rząd Zjednoczone Królestwa nie zagwarantował do tej pory, że nieobecność europejskich rezydentów UK w tym kraju w czasie pandemii (niektórzy po prostu nie mieli możliwości powrotu przez długi okres ze względu na kwarantannę, brak lotów itd.) nie wpłynie negatywnie na ich potencjalny proces aplikacyjny. Jednym z wymogów jest bowiem konieczność pobytu w UK przez pięć lat bez dłuższych przerw. Według niej brytyjski rząd roztacza idylliczne obrazy i chwali się sukcesem systemu, a tymczasem mnóstwo osób może stracić swoje prawa w nadchodzących latach.
Twierdzi, że system który każe ludziom aplikować o to, aby mogli pozostać w swoim domu nie jest tym co Europejczykom obiecywano. Nawet niewielki procent tych, którzy tu mieszkają nie powinien obawiać się deportacji. A problemy spowodowane przez lockdown zwiększyły takie ryzyko. Kokluduje więc, że Home Office powinien wszystkim przyznać prawo pobytu automatycznie.

Tymczasem rzecznik Home Office stwierdził, że : “EU settlement scheme ułatwia obywatelom UE, którzy chcą pozostać w UK i ich rodzinom uzyskanie statusu imigranckiego. Dostarcza im rzetelenych dowodów na ich prawo do pracy, nauki i zasiłków. Złożono już ponad 3,8 miliona wniosków w owym systemie i ponad 3,5 miliona do tej pory rozpatrzono pozytywnie. Prawa tych osób w UK pozostają zagwarantowane tak w przypadku otrzymania settled status jak i pre-settled status”

Komentarz
* Trudno się spodziewać pozytywnej odpowiedzi na apel mniejszości, który w dodatku wzywa do wyrzucenia do kosza rządowego projektu, który działa od dluższego czasu. Natomiast warto zapamiętać, kto występuje w obronie imigrantów.
Nie można natomiast wykluczyć, że rząd kiedyś sam wpadnie na pomysł czegoś nowego – no bo przecież było już kiedyś aplikowanie o rezdenturę, które właśnie wyrzucono do kosza.

Z innej beczki zaś – ciekawe, jak poczuliby się ci wszyscy, którzy aplikowali i dostali określony status, gdyby inni dostali teraz prawo pobytu bez żadnych starań. „Chłop żywemu nie przepuści” więc nie przewidujemy zbyt wielu pozywynych reakcji. Zwłaszcza wśród tych, których ten prosty przecież proces kosztował nieco więcej wysiłku.

JW
INNE                                        

Brytyjczycy emigrują
Wynik ubiegłorocznego referendum również wielu tubylców przyjęło nie tylko z rozczarowaniem, ale i z głębokim niesmakiem. Jednym z popularniejszych kroków Brytyjczyków przestraszonych Brexitem, jest aplikowanie o irlandzki paszport. Jest to częścią większego procesu – podwójne obywatelstwo doceniane jest nie tylko w tym kraju, ale liczba starających się o takowe powiększyła się ostatnio znacznie.


Długie opłaty za Brexit
Wielka Brytania będzie płacić Unii Europejskiej rachunek za Brexit do 2064 roku. Ów rachunek ma wynieść  £37.1 miliardów. Największa część z tej sumy zostanie spłacona w ciągu pierwszych pięciu lat po opuszczeniu struktur europejskich, czyli do 2024 r. Pozostaną mniejsze należności do spłaty przez kolejne 40 lat.

Odszkodowania za loty
Komisja Europejska chce pomóc liniom lotniczym kosztem klientów. Uczyni to poprzez znaczne utrudnienie pasażerom możliwości odzykiwania pieniędzy za opóźnione loty.

EU jest be, forsa jest OK

Nigel Farage Unii Europejskiej bardzo nie lubi, ale groszem od niej pogardzi. Były lider UKiP zapowiedział ostatnio, że nie odrzuci emerytury z Parlamentu Europejskiego.


REKLAMA

Stwórz darmową stronę używając Yola.