Merkuriusz Polonijny

Biorą rewanż drogą urzędową

Brytyjski urząd paszportowy twierdzi, że to skutek pomyłki – trwa odbieranie paszportów i w praktyce pozbawianie obywatelstwa UK polskich dzieci urodzonych w tym kraju. Okazją jest moment odnowienia tych dokumentów. Wysyłane do urzędu, już nie wracają. Zamiast tego pojawiają żądania wysyłania tych samych papierów, co 5 lat temu. Niekiedy niewykonalne dla petentów. Problem może dotyczyć tysięcy polskich i czeskich dzieci. Nikt ich nie broni, poszkodowani zaś nie potrafią wystąpić wspólnie.
biorą rewanż na polskich dzieciach

Jeżeli przed urodzeniem dziecka na terenie Wielkiej Brytanii jego rodzice żyli i pracowali w tym kraju legalnie przez co najmniej pięć lat – i potrafili to udowodnić – mogli wystąpić bezpośrednio o brytyjski paszport dla swojego potomka. Bez konieczności wcześniejszego aplikowania o obywatelstwo.

Polska i Czechy przystąpiły do Unii w 2004 roku, a więc teoretycznie w 2009 r. pierwsi imigranci z owych krajów mogli składać wnioski paszportowe. Kiedy po pięciu latach ważność dokumentów upłynęła, pojawiał się problem. Początkowo dotyczył on małej liczby dzieci, w ostatnim okresie jest ich coraz więcej.

HM Passport Office twierdzi, że wnioskodawcy (rodzice dzieci) w pierwszej dekadzie obecnego stulecia powinni dołączać do dokumentów również Workers Registration Scheme Cetrtificate (WRS). Był on wymagany, a oprócz niego udokumentowany pierwszy rok pracy, aby uzyskać legalne prawo pobytu na Wyspach, a w konsekwencji aplikować o paszport dla dziecka.

Problem w tym, że „czasami” urzędnicy nie żądali okazania tego typu dokumentu. HMPO przyznaje się do błędu, ale każe za niego odpowiadać innym.

Sprawa ta miała zostać odkryta dopiero wtedy, gdy rodzice złożyli podania o odnowienie paszportów swoich dzieci. Jednak dziennikarskie śledztwo (m.in. „Guardiana”) wykazało, że w HMPO wiedzieli o problemie już co najmniej od roku.

Czemu nie powiadomili tych, przed którymi wciąż odnowienie paszportu? I czemu wciąż tego nie robią? Nie wiadomo, można się tylko domyślać. Jedno jest jasne – kiedy petent wyśle paszport w nadziei na odnowienie, można go łatwiej zatrzymać. Po prostu się nie odsyła.

Sprawa przewija się przez fora internetowe od pewnego czasu. Powtarza się ów problem, że niektórzy certyfikatu WRS już nie posiadają (albo go w ogóle nie mieli). Nowego wyrobić się nie da, bo się ich już nie wydaje, kopii starych też nie ma.

Co ciekawsze, wielu twierdzi, że ów dokument pięć lat temu dostarczyło. I jest to teoretycznie możliwe, że urzędnik spojrzał, zatwierdził wniosek, ale nie zrobił kopii WRS i nie dołączył do akt.

Jednak Workers Registration Scheme Cetrtificate okazuje się nie być jedynym problemem. - Wiedzieliśmy o sprawie już zanim wystąpiliśmy o odnowienie – mówi pan Marek z Manchesteru. - Ale to co przyszło z HMPO zamiast paszportu, zaskoczyło nas jeszcze bardziej. Urząd domaga się dokumentu potwierdzającego rezydenturę matki wydanego przed urodzeniem dziecka! Do tego owego WRS i jeszcze P60's albo payslipów za pierwszy rok pracy w tym kraju. Mieli to od nas!

Według brytyjskiego Home Office „pewna liczba wschodnioeuropejskich obywateli, którzy ubiegali się o brytyjskie paszporty dla swoich dzieci pomiędzy 1 maja 2009 r., a 31 października 2014 r., nie była proszona o przedstawienie zaświadczenia z systemu rejestracji pracowników (WRS)”. Wygląda jednak na to, że chodzi o wszystkich tych obywateli.

Jak na razie nikt nie podjął zorganizowanej akcji w obronie polskich dzieci, O sprawę zapytaliśmy kilka instytucji. Jak na razie otrzymaliśmy komentarz z polskiego MSZ: "Przedstawiona problematyka znana jest Ministerstwu Spraw Zagranicznych. Polskie urzędy konsularne w Wielkiej Brytanii odnotowały pojedyncze sygnały od obywateli RP, którzy napotkali tego rodzaju problemy ze strony władz brytyjskich. Niemniej, pragniemy poinformować, że kwestia wydawania brytyjskich dokumentów paszportowych nie należy do kompetencji polskiej służby konsularnej, ponieważ procedury dotyczące wydawania tych dokumentów określa samodzielnie każde państwo, a władze polskie nie mają na nią wpływu. Obywatelom polskim, którzy zgłaszają się z tego rodzaju problemami do polskich urzędów konsularnych, oferowane jest wydanie ich dzieciom polskiego paszportu, z uwzględnieniem obowiązujących w tym zakresie przepisów."

--------

Ostatnio sprawa znów została poruszona i to przez BBC. W postaci artykułu na stronie stacji, ale przede wszystkim w telewizji podczas wiadomości News at Ten. Dziennikarze BBC pokazli w nim przypadki osób, które mimo wysłania żądanych papierów czekają np. 8 miesięcy na pomyślne zakońzenie sprawy lub takich, którzy zdecydowali się na powrót do kraju. Dotarli też do Home Office, gdzie przeproszono poszkodowanych i zapewniono, że "błąd został naprawiony". Obawiamy się jednak, że "naprawiono" go tylko w przypadku paszportów wydanych po czasie obowiązywania WRS - czyli nie zrobiono nic.
Zobaczymy wkrótce.


JW

Widget is loading comments...
INNE                               
Polak dostanie 37 000

Nasz współobywatel, któremu groziła deportacja z powodu bezdomności, otrzyma od brytyjskiego rządu £37 000 tytułem odszkodowania. Antoni Hołownia był bezprawnie przetrzymywany przez podnad 150 dni  w Brook House Immigration Removal Centre (IRC). To nie jedyny obywatel polski, który otrzyma odszkodowanie.

Analfabetyzm w Wielkiej Brytanii
Raporty z różnorakich badań dotyczących umiejętności czytania i pisania pośród obywateli UK są alarmujące. Aczkolwiek te twierdzące, że jeden na 5 to analfabeta są z pewnością przesadzone, to już mówiące, że jeden na dziesięciu ma problemy – są bliższe prawdy.
EU jest be, forsa jest OK
Nigel Farage Unii Europejskiej bardzo nie lubi, ale groszem od niej pogardzi. Były lider UKiP zapowiedział ostatnio, że nie odrzuci emerytury z Parlamentu Europejskiego.
________________________

________________________________________________________________________________________________________________

©Media&Net Invest

Stwórz darmową stronę używając Yola.